Rada ds. zakładów bukmacherskich i gier ostrzega, że dalsze podwyżki podatków zniszczą brytyjską branżę zakładów bukmacherskich
Badania przewidują, że ponad 40 000 miejsc pracy zostanie utraconych, a wartość czarnego rynku wzrośnie o 8.4 mld funtów
Według niezależnej analizy EY, Rada ds. Zakładów i Gier Hazardowych ostrzegła, że dalsze ataki podatkowe na brytyjską branżę zakładów i gier hazardowych doprowadzą do utraty miejsc pracy, osłabią gospodarkę i wpędzą miliardy w ręce czarnego rynku hazardowego.
New naukowe, zlecone przez Betting and Gaming Council, ujawnia, że plany popierane przez think tanki SMF i IPPR zagrożą utracie ponad 40 000 miejsc pracy, przekażą 8.4 mld funtów udziałów na czarny rynek i zlikwidują 3.1 mld funtów wkładu sektora w gospodarkę Wielkiej Brytanii, a jednocześnie pochłoną jedynie ułamek kwoty, o którą roszczą sobie te think tanki.
Członkowie BGC wnoszą obecnie do gospodarki Wielkiej Brytanii kwotę 6.8 mld funtów, płacą 4 mld funtów podatków i wspierają ponad 109 000 miejsc pracy w całym kraju – w tym tysiące wysoko wykwalifikowanych stanowisk technicznych w takich obszarach jak Stoke-on-Trent, Manchester, Leeds, Nottingham, Sunderland i Warrington.
Jednak nowe podwyżki podatków grożą zniweczeniem tego sukcesu, co będzie miało poważne konsekwencje dla pracowników, skarbu państwa i głównych ulic Wielkiej Brytanii.
Grainne Hurst, dyrektor generalna Betting and Gaming Council, powiedziała: „Teraz jest jasne, że dalsze podwyżki podatków stanowią bezpośrednie zagrożenie dla brytyjskich miejsc pracy i wzrostu gospodarczego.
„Liczby mówią same za siebie – dziesiątki tysięcy utraconych miejsc pracy, miliardy dolarów przekierowane na czarny rynek i możliwe straty gospodarcze rzędu 3 miliardów funtów.
„Proponowane naloty podatkowe oznaczałyby mniej punktów bukmacherskich, kasyn i salonów bingo, mniej miejsc pracy i ogromne wsparcie dla rozwijającego się, niebezpiecznego czarnego rynku hazardowego, a jednocześnie nie spowodowałyby wzrostu podatku, który byłby nawet zbliżony do żądanego”.
Zarówno SMF, jak i IPPR zaleciły podwyższenie – a w niektórych przypadkach podwojenie – podatków od zakładów i gier.
Obecnie bukmacherzy płacą podatek od dochodu brutto z gier hazardowych – przychód pomniejszony o wygrane klientów – w wysokości 21% od gier online, takich jak bingo, 15% od zakładów sportowych i 20% od gier na automatach.
Zarówno SMF, jak i IPPR zalecają stawkę 50% dla gier online, zwaną podatkiem od zakładów na odległość, oraz 25% dla zakładów sportowych, zwaną ogólnym podatkiem od zakładów.
Podczas gdy plany IPPR spowodowałyby utratę 40 000 miejsc pracy, skierowanie 8.4 mld funtów na czarny rynek i utratę 3.1 mld funtów wartości dodanej brutto sektora, analiza propozycji SMF wykazała, że spowodowałoby to utratę 30 200 miejsc pracy, skierowanie 8.1 mld funtów na czarny rynek i utratę 2.5 mld funtów wartości dodanej brutto sektora w gospodarce.
IPPR twierdziło, że te podwyżki podatków wygenerowałoby 3.2 miliarda funtów przychodu. Jednak analiza EY wskazuje, że rzeczywisty zysk w krótkim okresie wyniósłby nieco ponad 1 miliard funtów.
Jednak gdy weźmie się pod uwagę dodatkowe czynniki, takie jak utrata miejsc pracy, niższy podatek od osób prawnych, niższe składki na ubezpieczenie społeczne i zamknięcie obiektów, modelowanie EY sugeruje, że zysk netto Skarbu Państwa może spaść poniżej 500 milionów funtów.
Eksperci z branży ostrzegają, że krótkoterminowe zyski gwałtownie spadną, gdy podwyżki stawek staną się powszechne, a gracze odwrócą się od regulowanego sektora z powodu gorszych kursów, mniejszej liczby promocji i mniejszej oferty bukmacherów.
Oba ośrodki analityczne zignorowały również Białą Księgę w sprawie przeglądu ustawy o grach hazardowych z 2023 r. – najbardziej kompleksową reformę brytyjskiego prawa hazardowego od pokolenia – która według prognoz doprowadzi do zmniejszenia dochodów sektora o około 1 miliard funtów.
Ich prognozy zakładają również 31-procentowy wzrost sektora do 2025 r., podczas gdy EY oblicza, że wzrost w latach 2023–2026 wyniesie zaledwie 4%.
Hurst dodał: „Zrównoważone regulacje i stabilny system podatkowy gwarantują rozwój sektora regulowanego. Jednak te propozycje przyniosłyby wręcz odwrotny skutek i podważyłyby ochronę konsumentów, która zapewnia im bezpieczeństwo, spychając ich na nieuregulowany czarny rynek, gdzie nie ma żadnych zabezpieczeń, wpływów z podatków, miejsc pracy ani wsparcia dla sportu, który wszyscy kochamy.
„Brytyjski sektor zakładów bukmacherskich i gier jest światowym liderem – zatrudnia tysiące osób, płaci miliardy dolarów podatków i inwestuje w brytyjski sport.
„Wybór jest jasny: wspierać dobrze prosperujący, zrównoważony i regulowany brytyjski przemysł – albo ryzykować utratę miejsc pracy, inwestycji i wzrostu gospodarczego”.
Konsekwencje będą najbardziej odczuwalne na głównych ulicach handlowych w Wielkiej Brytanii, gdzie bukmacherzy już teraz muszą stawiać czoła rosnącym kosztom i presji regulacyjnej.
Betfred ostrzegł niedawno, że podwyżki podatków mogą zmusić do zamknięcia 1,300 punktów bukmacherskich, co zagrozi prawie 7,000 miejsc pracy w handlu detalicznym. Stella David, prezes Entain, ostrzegła również, że dalsze podwyżki podatków mogą doprowadzić do zamknięcia punktów i wzrostu hazardu na czarnym rynku.
Wyniki EY jasno wskazują, że dalsze podwyżki podatków nie zwiększą dochodów, nie doprowadzą do rozwoju szarej strefy i nie przyniosą wzrostu gospodarczego. Zamiast tego doprowadzą do upadku jednej z niewielu brytyjskich branż, która jest konkurencyjna na skalę globalną i silnie regulowana.
