[bsa_pro_ad_space id=1 link=taki sam] [bsa_pro_ad_space id=2]

Przejdź do treści

Puls

SportCaller: Przejęcie Bally to kluczowy etap naszego rozwoju

By - 1 kwietnia 2021 r

W lutym firma Bally's ogłosiła, że ​​przejęła dostawcę darmowych gier SportCaller. W ramach umowy SportCaller stał się częścią interaktywnego działu operatora, powstałego po przejęciu przez operatora Bet.Works w listopadzie 2020 roku.

Cillian Barry, współzałożyciel i dyrektor generalny SportCaller, zdalnie spotkał się z G3, aby omówić znaczenie umowy dla przyszłości SportCaller i rozwijającego się rynku amerykańskiego.

Czy mógłbyś nam powiedzieć więcej na temat przejęcia SportCaller przez Bally – jak długo trwała transakcja i jakie były główne punkty sporne w negocjacjach?

We wrześniu 2020 r. rozpoczęliśmy proces z Oakvale Capital w celu pozyskania środków. Do listopada otrzymaliśmy listę 15–20 różnych firm i otrzymaliśmy cztery oficjalne pisma wyrażające zainteresowanie.

Spośród tych czterech uznaliśmy, że Bally's jest dla nas najodpowiedniejszym partnerem na kilku frontach. Oczywiście pakiet finansowy był atrakcyjny, ale także możliwość zajęcia miejsca przy ringu na rynku amerykańskim. To była oferta, od której bardzo trudno byłoby odstąpić.

Pod koniec grudnia zawarliśmy umowę na wyłączność z Bally's i mimo że prawnicy obu stron poznali się dopiero na początku stycznia, transakcja została sfinalizowana do 5 lutego. Był to niezwykle szybki i skuteczny proces. Firma Bally's dotrzymała słowa, a obie strony wykazały dobrą wolę.

Czy od początku założenia SportCaller zawsze w planach było przejęcie przez głównego operatora? Czy przejęcie było częścią Twojego długoterminowego planu dotyczącego SportCaller, czy też oferta była po prostu zbyt dobra, aby ją odrzucić?

Od chwili rozpoczęcia działalności w 2010 roku SportCaller przeszedł dwa etapy rozwoju. Przez pierwsze cztery czy pięć lat naprawdę nadrabialiśmy zaległości. Mieliśmy wspaniałą społeczność fanów wyścigów konnych i nasze darmowe gry na wczesnym etapie były w fazie rozwoju, ale tak naprawdę próbowaliśmy tylko znaleźć drogę w ciemności. Pod koniec pierwszego etapu operatorzy pierwszej ligi zaczęli wykazywać zainteresowanie niektórymi grami, które prowadziliśmy.

Etap drugi rozpoczął się około 2016 roku, kiedy współpracowaliśmy z Paddy Power przy mistrzostwach Europy, co znacząco podniosło nasz profil i zatrudniliśmy kilku kluczowych pracowników, co zrobiło ogromną różnicę. Po tych nominacjach zaczęliśmy dodawać więcej klientów, w tym Kindred, i przenieśliśmy się poza Wielką Brytanię do Europy, Australii i Stanów Zjednoczonych, co było dużą zmianą.

W 2015 roku utrzymywaliśmy się z własnych środków i byliśmy w trudnej sytuacji finansowej, zarabiając około 20,000 400,000 euro miesięcznie. Pod koniec drugiego etapu dotarliśmy do punktu, w którym w tym samym okresie zarobiliśmy XNUMX XNUMX euro przy bardzo dobrych marżach zysku.

Przyjrzeliśmy się temu wewnętrznie i rozważyliśmy kolejne kroki w ramach trzeciego etapu, który miał wzrosnąć dziesięciokrotnie w ciągu następnych trzech lat. Chcieliśmy przejść z pięciu lub sześciu milionów rocznych przychodów do 50 lub 60 milionów. Mieliśmy całkowitą pewność, że możemy tego dokonać, ale oznaczałoby to utworzenie zupełnie innego biznesu, podobnie jak przejście z etapu pierwszego do drugiego.

Uznaliśmy, że musimy zebrać pewne wsparcie finansowe, aby rozpocząć nowy etap przyspieszonego wzrostu – zatrudnić kluczowych pracowników, pozyskać znacznie więcej klientów, wyprodukować więcej produktów, unowocześnić platformę i umieścić personel w nowych regionach.

Z osobistego punktu widzenia, kiedy założyłem firmę i widziałem, jak przechodziła przez te wszystkie etapy, co czasami było bardzo stresujące (i prawdopodobnie bardzo to niedoceniam!), chodziło głównie o trzymanie głowy nad wodą i wiarę w produkt .

Kiedy zaczynałem działalność, było to finansowo lekkomyślne posunięcie i przez te kilka pierwszych lat nie byłem pewien, czy mam dość śmiałości i apetytu, aby dalej rzucać kostką. Kiedy myśleliśmy o przejściu z etapu drugiego do trzeciego i było duże zainteresowanie ze strony rynku, byłem na to bardzo otwarty.

Zdecydowaliśmy, że najlepszym sposobem na wejście w ten nowy etap będzie współpraca z partnerem i tu z pomocą przyszła firma Bally’s.

Czy odczułeś ulgę czy smutek, przekazując stery?

Nie jestem szczególnie sentymentalny, ale przynajmniej uzyskanie pewnego zabezpieczenia finansowego było dla mnie ulgą, a jeśli już, to było porównywalne z dotarciem do końca czegoś. Dało to cichą satysfakcję, wiedząc, że zbudowaliśmy coś z naprawdę silnym zespołem, dobrą technologią i zadowolonymi klientami.

Bo te trzy rzeczy, które doceniła spółka publiczna chcąca nas przejąć, pokazały, że naprawdę coś osiągnęliśmy.

Co SportCaller wnosi do Bally's w zakresie rozwoju produktów i wiedzy specjalistycznej? Jaką rolę odegra SportCaller we wzmocnieniu planów interaktywnej ekspansji Bally?

Przez te lata staliśmy się prawdopodobnie bardziej firmą produkującą produkty niż sprzedającą. Jesteśmy dumni z tworzenia wysokiej jakości produktów wspólnie z naszymi genialnymi menedżerami produktu i inżynierami. Bardzo dobrze radzimy sobie z grą free-to-play, co pomoże Bally's zaangażować i aktywować odbiorców.

Oprócz ogromnego partnerstwa Bally's Sinclair Broadcast Group pomoże to firmie zwiększyć grono odbiorców w stanach objętych wcześniej regulacjami. Rozumiemy, jak przekształcić i zatrzymać graczy z gry free-to-play w prawdziwy zakład, aż do długoterminowego, aktywnego klienta.

Jeśli spełnimy każdy z tych warunków, odegramy ważną rolę w sukcesie Bally.

Co przejęcie oznacza dla przyszłości SportCaller? Co ta umowa oznacza dla Twoich obecnych relacji z klientami?

To normalna sprawa. Kiedy sfinalizowaliśmy transakcję w piątek 5 lutego, w poniedziałek wróciliśmy do pracy, wykonując tę ​​samą pracę. Nadal opiekujemy się naszymi klientami, takimi jak Flutter, Kindred i Entain, i mamy duży zespół dedykowany wyłącznie naszym klientom B2B. W tym samym czasie kolejna część zespołu pracuje nad planem działania gry Bally's F2P.

Czy spodziewasz się, że skupiając się na rynku amerykańskim, w miarę jak coraz więcej stanów będzie online, infiltrując obecne status quo gigantycznych korporacji, które przejmą rynki w miarę ich otwierania? W jaki sposób operatorzy dysponujący niższym budżetem i mniejszą świadomością marki mogą przyciągnąć uwagę graczy z USA?

Myślę i mam nadzieję, że pojawi się kilku nowych uczestników, ponieważ branża gier na całym świecie potrzebuje zastrzyku osobowości, aby podnieść swoją pozycję w zakresie innowacyjności. Jednak rynek amerykański ma dość wysoką cenę biletu.

Myślę, że ze względu na regulacje poszczególnych stanów i model licencjonowania jest miejsce na poziomie lokalnym. Możesz mieć kilka marek stanowiących wyzwanie, gdy otworzą się niektóre z większych stanów, takie jak Nowy Jork, Kalifornia, Floryda czy Teksas.

Myślę też, że podejście niszowe może się dobrze sprawdzić, jeśli przyjrzymy się sportom i rynkom spoza centrum, na które można obstawiać zakłady. Oczywiście bardzo trudno jest zmierzyć się łeb w łeb z DraftKings, więc dokąd się udasz, jeśli nie jesteś w pierwszej trójce, ale masz ambicje?

Spójrzcie, co osiągnął Sky Bet w Wielkiej Brytanii – skorzystał z jego stacji nadawczej i włożył ogromne zaangażowanie w realizację marki. Bliżej mojego domu w Irlandii Paddy Power udowodnił, że „osobowość ma ogromne znaczenie”. Ciekawie będzie zobaczyć, jak to będzie wyglądało w ciągu najbliższych pięciu, dziesięciu lat.

Obecne Stany Zjednoczone skupiają się na pozyskiwaniu graczy. Kiedy spodziewasz się, że utrzymanie stanie się celem?

Nie sądzę, że one się wykluczają. Uważam, że amerykańscy operatorzy muszą doprowadzić do przejęcia, a jednocześnie zająć się utrzymaniem. Będzie to zawłaszczanie ziemi przez następne trzy do czterech lat i w pewnym momencie ktoś przełamie schemat i poważnie przeznaczy zasoby na CRM.

Myślę, że gdy rynki trochę dojrzeją, operatorzy przekażą budżet zespołowi odpowiedzialnemu za retencję, bo na pewno warto w to inwestować.

Jaka jest różnica między grą skoncentrowaną na przejęciu a grą skoncentrowaną na utrzymaniu?

Nagroda i stanowisko. Dużą różnicą jest to, że mają inną strukturę nagród. Gra polegająca na pozyskiwaniu graczy oferuje ogromny jackpot, podczas gdy gra na rzecz utrzymania jest raczej programem nagród za regularną grę. Gry retencyjne nie są centralnym punktem aplikacji do obstawiania zakładów sportowych, to zwykła gra, do której gracze wracają.

Gry, które trzy lata temu były popularne w Wielkiej Brytanii i Europie, to gry polegające na pozyskiwaniu klientów. Patrząc teraz na William Hill, Coral, Kindred i Paddy Power, są to gry utrzymujące. W przypadku dużych wydarzeń, takich jak Cheltenham, chcesz przyciągać graczy każdego dnia festiwalu, a jeśli uda Ci się nakłonić ich do przejścia na zakłady sportowe, jest to Święty Graal.

Gry z utrzymaniem stanowią bardziej interesujące wyzwanie produktowe, ponieważ są subtelne w porównaniu z podejściem młota kowalnego w grach z pozyskiwaniem. Pozyskiwanie polega po prostu na próbie zdobycia publiczności i przyciągnięcia jej do drzwi.

Na koniec, jakie są Twoje osobiste cele na nadchodzące miesiące?

Biorę głęboki oddech! Naprawdę nie mogę się doczekać kontynuowania mojej roli w prowadzeniu SportCaller i współpracy z Bally's. Usunięcie finansowych zagrożeń egzystencjalnych oznacza, że ​​mogę lepiej skoncentrować się na naszych produktach w perspektywie średnio- i długoterminowej.

Podziel się przez
Skopiuj link